«Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła».
A Pan jej odpowiedział: «Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona».
Lubię Martę, jest dla mnie także inspiracją. Ale w tym jednym momencie, mimo jej niepodważalnej wartości jako człowieka, szczerze nie lubię jej zachowania.Nie lubię w ogóle wszelkich prób nacisku na kogokolwiek, ani na innych, ani na mnie.Marta próbuje wywrzeć nacisk na Marię i to pośrednio przez osobę trzecią, w tym wypadku Samego Jezusa, w którego Maria się właśnie zasłuchała z pasją i miłością. Jak dla mnie dość nie taktowne.
Troska nadmierna, z jej wszystkimi przerostami o rzeczy naprawdę drugorzędne, potrafi zrobić z nas nieznośne ciotki! Tymczasem, Jezus świadom tego wszystkiego i jeszcze więcej, mówi potrzeba mało, albo tylko jednego.
To znaczy, że On zawsze potrzebuje od nas właśnie tylko i aż tyle! Nigdy się nie zmieni, zawsze tak będzie. Więc na pytanie jak się modlić, jak być z Jezusem, odpowiedzi udziela On Sam. Ale trzeba mieć z tyłu głowy, że jesteśmy inni, różni i dla każdego z nas to: "mało" lub to "tylko jedno", może być czymś zgoła innym i ma prawo być różne.Ważne, by nie dać się zwariować i nie dać się pochłonąć temu, co mniej istotne i co może ostatecznie nadwątlić nasz priorytet główny.
I nie wywierajmy nacisku na Jezusa, by zmieniał czyjeś upodobania dla mnie.Ani na osoby trzecie. Zawsze lepiej uszanować wolność wszystkich, a ewentualne zażalenia, mówić sobie prosto w oczy.
A co jeśli mamy obie kobiety w sobie?Jesteśmy Marią, bywamy Martą, lub na odwrót?
Wtedy tym bardziej koniecznie trzeba się zdecydować, co faktycznie chcemy aby było naszym priorytetem i trzymać lejce w obu dłoniach.Tak sterować, aby z oczu nie stracić celu.
Tłumaczenie na język hiszpański:
"Señor, ¿te importa que mi hermana me haya dejado solo para servir? Dile que me ayude".
Y el Señor le respondió: "Marta, Marta, te preocupas y te angustias por mucho, y poco o nada necesitas. María ha elegido la mejor parte, de la que no se privará".
Me gusta Martha, también es una inspiración para mí. Pero en este momento, a pesar de su innegable valor como ser humano, me desagrada sinceramente su comportamiento.No me gusta en absoluto cualquier intento de presionar a nadie, ni a los demás ni a mí.Marta intenta presionar a María e indirectamente a través de un tercero, en este caso el propio Jesús, al que María acaba de escuchar con pasión y amor. Bastante poco tacto en lo que a mí respecta.
El exceso de cuidados, con todo su énfasis en cosas realmente secundarias, puede convertirnos en tías insoportables. Mientras tanto, Jesús, consciente de todo esto y más, dice que se necesita poco o sólo una cosa.
Es decir, ¡Él siempre necesita ese poco y ese mucho de nosotros! Nunca cambiará, siempre será así. Así que la pregunta de cómo rezar, cómo estar con Jesús, la responde Él mismo. Pero hay que tener en cuenta que somos diferentes, somos diferentes y para cada uno de nosotros lo es: "poco" o esa "sola cosa", puede ser algo muy diferente y tiene derecho a serlo.Lo importante es no dejarse llevar por la locura y dejarse engullir por lo que es menos importante y que puede acabar anulando nuestra prioridad principal.
Y no presionemos a Jesús para que cambie las preferencias de otra persona por las mías.Tampoco a terceros. Siempre es mejor respetar la libertad de cada uno, y los posibles agravios, para hablar con franqueza.
¿Y si tenemos las dos mujeres en nosotras? ¿Somos María, somos Marta, o viceversa?
Entonces es aún más necesario decidir qué es lo que realmente queremos que sea nuestra prioridad y llevar las riendas con las dos manos.Dirigir de tal manera que no perdamos de vista el objetivo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz