poniedziałek, marca 20

Słowo z serca wyjęte 20.03.2023



«Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów».

Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł pański ".

Tajemnica Wcielenia stanęła na dwóch filarach.

Pierwszym, Którym stał się Jej Sprawcą w Maryi, czyli Duchu Świętym oraz drugim,Tym, który całe swe życie chronił i strzegł Tej Tajemnicy, pozwalając się jej rozwijać w tym świecie, mowa o Świętym Józefie.

Wszyscy Józefa łączymy z Maryją i słusznie, ale nad tą relacją, trzeba nam łączyć Świętego Józefa z Duchem Świętym! Dlaczego?

Ponieważ Józef rozpoczął z Nim swoją relację,w najtrudniejszym dla siebie momencie życia.

Był mężczyzną rozumnym, jest zatem wielce słuszne mieć pewność, że jako taki, zgłębiał to co usłyszał.Nie mógł zapomnieć kto jest sprawcą stanu Maryi.

"Poczęła z Ducha Świętego".Jemu to rezonowało w sercu, w umyśle już do śmierci.

Nie mógł nie chcieć posiadać jakiegoś odniesienia i relacji, do Tajemniczej Siły Osoby ,która złożyła Życie Syna Bożego w ukochanym przez Niego Łonie Maryi, jednocześnie szanując i zachowując przy tym Jej Dziewictwo, oraz szanując czyste uczucie Samego Józefa ku Niej.Powiedzmy mocniej: szanując Jego zaangażowaną męskość!

Ale jak? Choćby dlatego, że Bóg nie odstawia Józefa na bok,ale przychodzi Mu powiedzieć, że ta Jego miłość do Maryi nadal ma sens i nadal jest potrzebna!

Ten Boski szacunek, musiał stopniowo przemawiać do wrażliwości Józefa.Jak się wczytać, to tak naprawdę nikt tutaj nie został wcale pominięty.Możemy mieć takie myśli, miał je z pewnością też Sam Józef.Każdy został jedynie włączony w etap Tajemnicy Wcielenia w momencie, w którym obiektywnie było to najkorzystniejsze, zarówno dla dobra Małego Jezusa, jak i dobra Maryi, czy Józefa.

Relacja Józefa z Duchem Świętym, jest w sumie taka, o jakiej każdy wierzący marzy, mianowicie,aby On mógł działać w naszym życiu swobodnie i nieustannie przybliżał nas do Tajemnicy Jezusa.

Józef pokazuje, że to wcale nie zakłada braku zmagań ze sobą, braku walk, podejmowania błędnych decyzji, miotania się, nie zakłada braku bólu, łez i samotności.Bez rozpoczęcia relacji Józefa z Duchem Świętym,choć w ciemno, Józef przenigdy nie odnalazłby już możliwości nawiązania ciepłej relacji z Maryją!

" Bez pomocy Ducha Świętego, nikt nie może powiedzieć:Panem jest Jezus." Ale też nikt bez Jego pomocy, nie nawiąże relacji wiary i miłości nie do zniszczenia z drugim człowiekiem!

Może nam się tak łatwo sypią te wszystkie relacje,bo za bardzo je chcemy udźwignąć sami, nie łączy nas działający Duch Święty,Duch Boga, Duch Zjednoczenia.

Otwarcie się na Osobę Maryi, przyjęcie Jej w swój życiorys, pomaga być doskonałym narzędziem dla Ducha Świętego.

Może nie koniecznie wnosić zaraz lawinę poznania,lawinę zrozumienia, ale na pewno wnosi dyspozycje, dzięki którym Duch Święty może działać i przeprowadzać Boże plany.

Jeśli Święty Józef w relacji z Maryją i Jezusem stawał się coraz bardziej cichy i jakby znikający z planszy, to być może dlatego, że coraz głębiej pojmował sposób działania Najcichszego i Najdelikatniejszego Ducha Świętego i nie zamierzał być głośniejszy i bardziej znaczący od Niego.

Święty Józef w swojej cichej obecności, stał się ludzką Ikoną Osoby Ducha Świętego, najmniej uchwytnego dla naszego pojęcia,a przecież najskuteczniej wnoszącego Obecność Wcielonego Boga dla nas. 

Tłumaczenie na język hiszpański:

"José, hijo de David, no temas recibir a María, tu esposa, porque del Espíritu Santo es lo que en ella se concibe. Dará a luz un Hijo, a quien pondrás por nombre Jesús, porque él salvará a su pueblo de sus pecados."


Despertado de su sueño, José hizo lo que el ángel del Señor le había mandado ".

El misterio de la Encarnación se sostenía sobre dos pilares.

El primero, Aquel que se convirtió en su autor en María, el Espíritu Santo, y el segundo, aquel que protegió y custodió este Misterio durante toda su vida, permitiendo que se desarrollara en este mundo, es decir, San José.

Todos asociamos a José con María, y con razón, pero por encima de esta relación, ¡necesitamos asociar a San José con el Espíritu Santo! ¿Por qué?

Porque José inició su relación con Él, en el momento más difícil de su vida.

Era un hombre de razón, por eso es muy justo estar seguros de que, como tal, estudiaba lo que oía.No podía olvidar quién era el autor del estado de María.

"Ella concibió del Espíritu Santo".Para él, esto resonó en su corazón, en su mente, incluso hasta su muerte.

No pudo evitar querer tener algún tipo de referencia y relación con el Misterioso Poder de la Persona que puso la Vida del Hijo de Dios en el vientre de su amada María, respetando y preservando su Virginidad, y respetando el puro afecto del propio José hacia ella, o, para decirlo con más fuerza: ¡respetando su comprometida masculinidad!

¿Pero cómo? Aunque sólo sea porque Dios no aparta a José, ¡sino que viene a decirle que ese amor suyo por María sigue teniendo sentido y sigue siendo necesario!

Este respeto divino debió de calar poco a poco en la sensibilidad de José.Como se lee, aquí nadie ha sido realmente dejado de lado en absoluto.Nosotros podemos tener tales pensamientos, el propio José ciertamente también los tuvo.Todos fueron simplemente incluidos en el escenario del Misterio de la Encarnación en el momento en que era objetivamente más beneficioso, tanto por el bien del pequeño Jesús como por el bien de María o de José.

La relación de José con el Espíritu Santo, en suma, es la que todo creyente sueña, a saber, que Él pueda actuar libremente en nuestras vidas y acercarnos continuamente al Misterio de Jesús.

José demuestra que esto no presupone en absoluto la ausencia de luchas con uno mismo, la ausencia de peleas, de tomar decisiones equivocadas, de tambalearse, no presupone la ausencia de dolor, lágrimas y soledad.Sin el comienzo de la relación de José con el Espíritu Santo, aunque fuera en la oscuridad, José nunca habría encontrado la oportunidad de volver a establecer una relación cálida con María.

"Sin la ayuda del Espíritu Santo, nadie puede decir: Jesús es el Señor". Pero también, ¡nadie, sin Su ayuda, podrá establecer una relación de fe y amor inquebrantable con otro ser humano!

Tal vez todas estas relaciones se nos deshacen tan fácilmente porque queremos llevarlas demasiado por nuestra cuenta, no estamos unidos por el Espíritu Santo, el Espíritu de Dios, el Espíritu de Unificación.

Abrirse a la Persona de María, acogerla en la propia vida, ayuda a ser un instrumento perfecto para el Espíritu Santo.

Puede que no traiga necesariamente una avalancha de conocimiento, una avalancha de comprensión, pero ciertamente trae disposiciones a través de las cuales el Espíritu Santo puede actuar y llevar a cabo los planes de Dios.

Si San José, en su relación con María y con Jesús, se fue haciendo cada vez más silencioso y como desapareciendo del tablero, es quizá porque comprendió cada vez más profundamente la forma de actuar del Espíritu Santo más silencioso y suave, y no pretendió ser más ruidoso y significativo que Él.

San José, con su presencia silenciosa, se convirtió en un icono humano de la Persona del Espíritu Santo, la menos asible a nuestra concepción y, sin embargo, la que más eficazmente nos hace llegar la Presencia del Dios encarnado.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję 🙏

Kochani,dziękuję za te pięć lat.Musze narazie odejść z FB. Coś się kończy i coś zaczyna. Pustelni Betlejem na terenie diecezji Ełckiej już n...