poniedziałek, stycznia 16

Słowo z Pustelni na 17.01.2023



"Pewnego razu, gdy Jezus przechodził w szabat pośród zbóż, uczniowie Jego zaczęli po drodze zrywać kłosy. Na to faryzeusze mówili do Niego: «Patrz, czemu oni czynią w szabat to, czego nie wolno?»"

Nastawienie wewnętrzne do sprawy, do tematu i do konkretnego człowieka, przesądza o wszystkim.

Jeśli się uprzedzę, nastawię negatywnie, to zawsze wynajmę kontrargumenty czy to w prawie ludzkim, czy to w prawie kościelnym. Będę walczyć, używając do tego nawet Pisma Świętego, rzekomego charyzmatu, czy nawet samej Osoby Świętego Boga.

Jeśli zaś mam do sprawy, do tematu i do konkretnego człowieka pozytywny, przyjazny stosunek, to nawet nie będąc do końca otwartym, wszystko będzie mi służyć do tego, aby próbować odczytać prawdę, odnaleźć jak najlepsze wyjście z danej sytuacji, a konkretnego człowieka będę tłumaczył i usprawiedliwiał.

Oczywiście, są i będą sytuacje ,w których nie da się po ludzku usprawiedliwić czyjegoś czynu, ale nawet wtedy, nie będę wyżywać się na tym człowieku narzędziem praw, czy Bogiem, dając upust własnej nagromadzonej niechęci.

Jest taka złota zasada, którą praktykowali zwłaszcza pustelnicy, a potem stała się zasadą wielu świętych ludzi.

Jeśli nie masz nic dobrego do powiedzenia o danej sprawie, temacie i konkretnym człowieku, i nie masz obowiązku mówienia,to milcz! 

Zasada, która mogłaby czasami więcej dobrego uczynić, nawet w mediach społecznościowych. Ale nie ma co narzekać, lepiej samemu mieć takie postanowienie: nie mam nic dobrego do powiedzenia w danej sprawie i nikt mnie o zdanie nie pyta, nie mam obowiązku też niczego obwieszczać, to milczę na ten temat!


Tłumaczenie na język hiszpański:

"En una ocasión, cuando Jesús pasaba el sábado en medio del grano, sus discípulos empezaron a arrancar espigas por el camino. Al oír esto, los fariseos le dijeron: "Mira, ¿por qué hacen en sábado lo que no está permitido?"".

La actitud interior ante el asunto, ante el sujeto y ante la persona concreta, lo determina todo.


Si tengo prejuicios, establecidos de forma negativa, siempre alquilaré un contraargumento, ya sea en derecho humano o en derecho eclesiástico. Lucharé, usando incluso las Escrituras, un supuesto carisma, o incluso la Persona del Santo Dios mismo para hacerlo.


Si, por el contrario, tengo una actitud positiva y amistosa hacia el asunto, hacia el sujeto y hacia la persona concreta, entonces, aun sin ser completamente abierto, todo me servirá para intentar leer la verdad, para encontrar la mejor salida posible a una situación dada, y explicaré y justificaré a la persona concreta.


Por supuesto, hay y habrá situaciones en las que no sea humanamente posible justificar las acciones de alguien, pero incluso entonces, no me desquitaré con esa persona con un instrumento de la ley o de Dios, dando rienda suelta a mi propio resentimiento acumulado.


Hay una regla de oro que practicaban sobre todo los ermitaños y que más tarde se convirtió en la regla de muchos hombres santos.


Si no tienes nada bueno que decir sobre un asunto, un tema y una persona en particular, y no tienes obligación de hablar, ¡cállate!

Una norma que a veces podría hacer más bien, incluso en las redes sociales. Pero no hay nada de qué quejarse, es mejor tener esta resolución uno mismo: si no tengo nada bueno que decir sobre un tema concreto y nadie me pide mi opinión, ni estoy obligado a anunciar nada, ¡entonces me callo!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję 🙏

Kochani,dziękuję za te pięć lat.Musze narazie odejść z FB. Coś się kończy i coś zaczyna. Pustelni Betlejem na terenie diecezji Ełckiej już n...