"Posłyszała o Jezusie, więc weszła z tyłu między tłum i dotknęła się Jego płaszcza. Mówiła bowiem: «Żebym choć dotknęła Jego płaszcza, a będę zdrowa»."
Uzdrowiona "po drodze", ani ona nie chciała niczego spektakularnego, ani Jezus.Wyniszczona dźwiganiem przykrej choroby od lat dwunastu i nałożonego na nią społecznego i religijnego brzemienia, bycia wiecznie nie czystą. Stan, do którego łatwo przykleja się utrata nadziei. Ale właśnie to jest wręcz spektakularne, bo ta kobieta nie tylko, że jej nie traci, to ma jeszcze wiarę tak wielką, że wyciąga z Jezusa Boską moc, pod dotknięciem zaledwie kawałka szaty i to gdzieś od tyłu!
Nie sposób mieć w sercu pokorną wiarę, obronioną wbrew wszystkim ludzkim przesłankom, wbrew sobie samemu, żeby ta nie dosięgnęła Jezusa! To wydarzenie objawiło, jak dalece Jezus jest wrażliwy i czuły na dotyk wiary!
Choćbyś próbował gdzieś tam na tyłach kościoła, gdzieś tam z bocznego filara, albo pod kościołem , nie ważne, fizycznie możesz być w dużym ,ogromnym dystansie, ale jeśli Twoje serce, z wiarą wyciągnie rękę w kierunku Osoby Jezusa, to On będzie dotknięty, poruszony i odpowie!
To pokazuje, że Jezus wobec wiary jest bezbronny!
Ale nie takiej, która jest silna w wielość i intensywność modlitw i błagań, chodzi o te dyspozycje serca, które posiadała ta piękna duchowo kobieta.Być może, że nabyła je na drodze właśnie wieloletnich cierpień i walk.
Wielkość wiary nie objawia się bowiem w cudach i uzdrowieniach, w darach i charyzmatach,ale w wytrwałości pośród przeciwności.A w tę pokorną wytrwałość właśnie ,była brzemienna uzdrowiona kobieta.
Tłumaczenie na język hiszpański:
"Oyó hablar de Jesús, así que se puso detrás, entre la multitud, y tocó su manto. Porque ella dijo: "Déjame al menos tocar Su manto, y será bueno para mí.
Sanada 'en el camino', ni ella quería nada espectacular, ni Jesús.Devastada por una desagradable enfermedad que había arrastrado durante doce años y la carga social y religiosa de estar perpetuamente impura. Una condición a la que se adhiere fácilmente la pérdida de esperanza. Pero esto es lo verdaderamente espectacular, porque esta mujer no sólo no pierde la cabeza, sino que sigue teniendo tanta fe que atrae el poder divino de Jesús, bajo el roce de un simple vestido, ¡y por detrás!
No se puede tener una fe humilde en el corazón, defendida contra todas las consideraciones humanas, contra uno mismo, mientras esta fe no llegue a Jesús. Este acontecimiento reveló lo sensible y abierto que es Jesús al toque de la fe.
Incluso si tratas de llegar desde un pilar lateral o debajo de la iglesia, no importa, físicamente puedes estar a una gran distancia, pero si tu corazón se extiende en fe a la Persona de Jesús, ¡Él será tocado, conmovido y responderá!
Esto demuestra que Jesús, ante la fe, ¡es vulnerable!
Pero no el que es fuerte en la multiplicidad e intensidad de oraciones y súplicas, se trata de esas disposiciones de corazón que poseía esta mujer espiritualmente bella, tal vez adquiridas en el camino de justos años de sufrimiento y lucha.
La grandeza de la fe no reside en los milagros y las curaciones, en los dones y los carismas, sino en la perseverancia en medio de la adversidad, y es en esta humilde perseverancia donde la mujer curada experimenta un milagro.